Prędzej czy później każdy rodzić ku swojemu przerażeniu usłyszy od swojej pociechy, że ta marzy o posiadaniu zwierzaka – psa, kota, ptaka, szczura…. W pierwszej chwili staramy się temat zepchnąć na bok i zastąpić pragnienia pociechy czymś bardziej przyziemnym i sprawiającym mniej kłopotu. Niemniej jednak większość surowych i niesurowych rodziców w końcu zaczyna się łamać. Co należy ustalić? co przemyśleć?
Przede wszystkim: Rodzicu nie oszukuj się! Dziecko jest tylko dzieckiem i większość obowiązków i tak spadnie na ciebie! Nawet jeśli Twoja pociecha jest bardzo odpowiedzialną istotką, licz się z tym, że bez Twojej pomocy może nie podołać obowiązkom. Jeśli więc my nie chcemy zwierzaka, to temat powinien być zamknięty. Nieporozumienie w tym temacie, może doprowadzić w przyszłości do poważnych kłótni, których lepiej uniknąć.
Oczywiście warto z góry ustalić realny podział obowiązków, istnieje wtedy większa szansa, ze każdy będzie wykonywał to co do niego należy.
Jeśli myślimy o psie, dobrym sprawdzianem odpowiedzialności (i determinacji) jest „test smyczy”. Dziecku należy kupić samą smycz, którą ma zabierać trzy razy dziennie na spacer. Jeśli po miesiącu smycz nadal, uczciwie jest zabierana na sisiu, możemy założyć, że z psem będzie podobnie.
Druga sprawa to kwestia alergii, niestety bardzo częstych w dzisiejszych czasach. Najłatwiej razem z dzieckiem wybrać się w odwiedziny do znajomych, którzy posiadają psa, kota czy papugę i obserwować reakcję. Jeśli pojawi się karar, kichanie, obrzęki itp. To najprawdopodobniej oznacza, że niestety, dany zwierzak nie jest nam pisany.
Kolejnym punktem powinno być przeliczenie domowego budżetu. Bez względu na to czy zdecydujemy się na psa, czy na ryby, musimy liczyć się z wydatkami, które niejednokrotnie wcale nie okazują się małe. Bierzmy pod uwagę sam zakup zwierzęcia, następnie legowisko (tudzież akwarium, klatka), wyposażenie dodatkowe typu miski, poidełka zabawki, koszt karmy, wizyty u weterynarza i np. w przypadku psów długowłosych – wizyty u fryzjera.
Gdy mamy już wszystko ustalone, pozostaje nam zakup pupila. Szeroko omijajmy bazarki, dziwne ogłoszenia internetowe itp. Najlepiej poszukać dobrego hodowcy, dzięki czemu będziemy pewni że kupujemy zwierzę zdrowe i hodowane w humanitarnych warunkach. Pamiętajmy, że kupno tańszego zwierzęcia od podejrzanego sprzedawcy wiążę się dużym ryzykiem, a dodatkowo w ten sposób napędzamy biznes pseudohodowlą.
Teraz należy już tylko zakochać się w naszym nowym ulubieńcu i rozpieszczać go do granic możliwości.